czyli krótka historia wystawienia na piedestał napoju z zawartością kofeiny.
Przy lepszych okazjach napój ma też taurynę i żen-szeń.
Długo mnie nie było, ale siła wyższa przykuła mnie to książek. Chociaż myślę, że w tym tygodniu pojawi się coś jeszcze. Są pomysły :)
PS Ostatni dymek to "Jestem uratowany", bo coś nieczytelne wyszło...
Docenisz cudowne właściwości kawy gdy pójdziesz d pracy i będziesz chciał koleżanki wyrywać :P
OdpowiedzUsuńNo zobaczymy :P Odruchowo chciałem kliknąć "Lubię to", ale nie znalazłem przycisku :(
OdpowiedzUsuńHaha xD
UsuńNa mnie już energy drinki nie działają:). Tak gwoli komentarza.
OdpowiedzUsuń